Eto s moim dedom proizoshlo na rybalke.
Zwuchit kak anekdot, no bylo na samom dele.
Sidit moj ded, rybachit. Podhodiat muzyki let 30, sprashywajut:
-- Arkadij Petrowich, pochemu wy takoj staryj a zuby u was horoshyje,
a my jesio molody a zuby u nas uze plohije?
-- Tak wy chem ih chistite?
-- Kak chem? Pastoj...
-- Aha... a ja mylom! Dostaju wecherom i chishiu...